Tajemniczy sygnał z odległej galaktyki rodzi kilka ważnych pytań

W 2019 roku astronomowie po raz pierwszy natrafili na źródło sygnału określone wtedy mianem FRB 190520B. Uznali, że emituje ono fale radiowe, a czas trwania tych sygnałów był liczony w milisekundach.
Tajemniczy sygnał z odległej galaktyki rodzi kilka ważnych pytań

Zagadka związana z tym obiektem nadal trwa, a najnowsze dotyczące go ustalenia są już dostępne w Nature. Wiadomo, iż FRB 190520B dotarł do naszej planety w maju 2019 roku. Został odebrany przez chiński radioteleskop FAST i wykryty w danych w listopadzie tego samego roku. Dalsze jego obserwacje potwierdziły, że źródło ma powtarzalny charakter.

Czym w ogóle są FRB? Te tzw. szybkie błyski radiowe mogą pochodzić zarówno z obszaru naszej galaktyki, jak i spoza Drogi Mlecznej. Znacznie powszechniejsi są jednak przedstawiciele tej drugiej grupy. FRB zazwyczaj trwają od kilku do kilkudziesięciu milisekund, a pierwszy z nich został odkryty stosunkowo niedawno, bo w 2007 roku. 

Czym są szybkie błyski radiowe?

O ile w większości przypadków szybkie błyski radiowe są szczególnie tajemnicze, ponieważ pojawiają się tylko raz by nigdy więcej się nie powtórzyć, tak zdarzają się też FRB występujące w regularnych odstępach. Sygnał odkryty w Drodze Mlecznej okazał się pochodzić od magnetara, co pozwala sądzić, że owe obiekty odpowiadają przynajmniej za część tych sygnałów. Detekcje takie jak ta z maja 2019 roku dodatkowo komplikują jednak śledztwo prowadzone przez badaczy kosmosu.

Pierwotnie wykryty za pomocą FAST, FRB 190520B został poddany kolejnym analizom z wykorzystaniem obserwatorium radioastronomicznego Very Large Array. Dodatkowe obserwacje wykazały istnienie kilku istotnych cech, które mogą ułatwić zrozumienie natury szybkich błysków radiowych. Sygnały pochodziły z obrzeży bardzo starej galaktyki karłowatej, oddalonej o niemal 4 miliardy lat świetlnych. Pomiędzy wybuchami radiowymi obiekt odpowiedzialny za ten sygnał wydawał się natomiast wysyłać słabszą emisję radiową. Jaki z tego wniosek? Za całym zamieszaniem musiało stać zwarte, trwałe źródło radiowe o nieznanej naturze. 

Wymienione cechy są wspólne z sygnałem zwanym FRB 121102. Jego źródło również znajdowało się na obrzeżach bardzo starej galaktyki karłowatej oddalonej o około 3 miliardy lat świetlnych od Ziemi. Występowanie tego sygnału także powiązano ze zwartym i trwałym źródłem radiowym. Mimo to, Casey Law z Caltech i inni astronomowie mają teraz więcej pytań niż odpowiedzi. Jedną z niewiadomych pozostaje to, czy jednorazowe FRB powtarzają się przy energiach zbyt niskich, aby dało się je ponownie wykryć. Z drugiej strony, biorąc pod uwagę teorię, w myśl której za występowaniem FRB stoją co najmniej dwa różne mechanizmy, FRB 190520B okazuje się wpasowywać w te ramy. 

Sprzeczne odległości wyliczone przez astronomów

Analizując sposób, w jaki światło jest rozpraszane przez gaz w przestrzeni pomiędzy obserwatorem a źródłem możemy określić dzielącą ich odległość, ponieważ fale o wyższej częstotliwości rozchodzą się wydajniej niż fale o niższej częstotliwości. Idąc tym tokiem myślenia naukowcy oszacowali, że źródło FRB 190520B jest oddalone o 8 do 9,5 miliarda lat świetlnych. Problem w tym, iż galaktyka, z której pochodzi sygnał nie jest aż tak odległa. Podważa to ideę wskazującą na przydatność szybkich błysków radiowych do określania odległości we wszechświecie.