Okrążył świat i zginął w podróży. Odnaleziono zaginione artefakty ze słynnej wyprawy

James Cook zapisał się w historii żeglarstwa, między innymi poprzez udział w zorganizowanych przez siebie trzech wyprawach dookoła świata. W trakcie ich trwania zgromadził różnego rodzaju skarby, choć losy niektórych przez długie lata pozostawały nieznane.
Okrążył świat i zginął w podróży. Odnaleziono zaginione artefakty ze słynnej wyprawy

Tak właśnie było w przypadku muszli zebranych w czasie ostatniej z wielkich wypraw Cooka. I choć początkowo były one prezentowane na wystawach, to w pewnym momencie zniknęły – w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach. Lata później wiemy, że nie zaginęły na zawsze, lecz zostały znalezione… na śmietniku w latach 80. XX wieku. Teraz trafiły natomiast do zbiorów należących do organizacji English Heritage. 

Czytaj też: 6000-letnie kopce w okolicach Polski. W środku znajdowało się coś niespodziewanego

James Cook był Anglikiem, który zasłynął między innymi z odkrycia Nowej Kaledonii oraz archipelagu Fidżi. Nagrodzony Medalem Copleya, zginął w czasie trzeciej ze swoich wielkich wypraw. Do jego śmierci doprowadziła potyczka z tubylcami zamieszkującymi Hawaje. Cała historia była naprawdę niezwykła, ponieważ lokalni mieszkańcy początkowo uznawali żeglarzy za istoty wyższe, natomiast samego Cooka – za boga. Z czasem napięcia między obiema grupami wzrosły jednak na tyle, że doszło do wielkiej potyczki.

James Cook zginął podczas swojej trzeciej wyprawy dookoła świata. Do jego śmierci doszło w trakcie potyczki z lokalnymi mieszkańcami Hawajów

Częścią dobytku zgromadzonego przez Cooka w czasie jego wypraw zainteresowała się kolekcjonerka muszli, Bridget Atkinson. To właśnie ona, przy wsparciu otoczenia, odzyskała część tych artefaktów pod koniec XVIII i na początku XIX wieku. Później zbiory trafiły w ręce jej wnuka, Johna Claytona, lecz w 1930 roku zostały rozsprzedane. Część przekazano na rzecz Armstrong College, gdzie miał miejsce – mogłoby się wydawać – ostatni rozdział całej historii.

Czytaj też: Starożytny napis zdradza sekrety słabo poznanej krainy. Archeolodzy odczytali jego treść

Muszle trafiły bowiem do śmieci, ale dzięki spostrzegawczości jednego z wykładowców udało się je odzyskać. Ostatecznie zostały przekazane na rzecz przedstawicieli English Heritage. W najbliższym czasie mają zostać wystawione publicznie w Chesters Roman Fort and Museum. Co ciekawe, Atkinson, dzięki której być może te znaleziska w ogóle przetrwały do czasów obecnych, zbierała muszle ze względu na ich podłożone naukowe i geograficzne. Sama kolekcjonerka nigdy nie opuściła Wielkiej Brytanii, a mimo to miała w swoich zbiorach artefakty z różnych części świata.